Fałszywe L4 – choroba czy urlop? Jak pracodawcy walczą z nadużyciami zwolnień lekarskich

Zwolnienie lekarskie, potocznie nazywane L4, ma służyć pracownikowi do rekonwalescencji i powrotu do zdrowia. Niestety, w wielu firmach w Polsce, coraz częściej dochodzi do przypadków nadużywania tego przywileju – zarówno kosztem pracodawcy, jak i uczciwych współpracowników.

Gdy „choroba” to wyjazd na wakacje

Choć większość pracowników korzysta z „chorobowego” uczciwie, rośnie liczba przypadków, w których osoby na L4 zamiast leżeć w łóżku, pakują walizki i wylatują na wakacje – nierzadko dokumentując swoje „chorowanie” w mediach społecznościowych. Zdjęcia z plaż Egiptu, nurkowanie z maską, kolacje all inclusive – to wszystko w czasie, gdy formalnie przebywają na zwolnieniu.

To nie tylko nadużycie zaufania, ale też działanie, które rzuca cień podejrzeń na wszystkie osoby przebywające na zwolnieniu lekarskim. Szczególnie niesprawiedliwe jest to wobec pracowników, którzy naprawdę są chorzy i potrzebują rekonwalescencji bądź rehabilitacji.

Fałszywe L4 – nie tylko symulacja

W wielu przypadkach fałszywe zwolnienia lekarskie nie wynikają wyłącznie z symulowania choroby. Coraz częściej L4 to wynik:

  • „przysługi” od zaprzyjaźnionego lekarza,
  • wręczenia „koperty” w zamian za wystawienie zwolnienia,
  • kontaktu z medykiem, który „załatwia” L4 bez konieczności badania.

Tego rodzaju praktyki są nie tylko nieetyczne, ale również trudne do wykrycia przez standardowe procedury pracodawcy.

Skala problemu w liczbach

Według danych ZUS w 2023 roku przeprowadzono ponad 461 tys. kontroli zwolnień lekarskich. W ich wyniku zakwestionowano 28,9 tys. przypadków, co oznacza, że aż 6,2% kontrolowanych L4 było nadużyciem. Wstrzymano w sumie wypłaty zasiłków na kwotę 29,3 mln zł

ZUS wymienia wśród nadużyć m.in.:

  • udział w imprezach i weselach,
  • aktywność zawodową,
  • remonty domowe,
  • zagraniczne wyjazdy wakacyjne.

W jednym z bardziej jaskrawych przypadków, osoba przebywająca na L4 zorganizowała… własne wesele. Wszystko oczywiście udokumentowane w mediach społecznościowych.

Jak pracodawcy radzą sobie z problemem?

Coraz więcej przedsiębiorców sięga po pomoc prywatnych detektywów, którzy sprawdzają, czy pracownik rzeczywiście jest chory, czy tylko pozoruje niezdolność do pracy.

Zakres działań detektywa może obejmować:

  • dyskretną obserwację pracownika,
  • dokumentowanie aktywności (np. zakupów, podróży, wyjść towarzyskich),
  • monitoring mediów społecznościowych (Facebook, Instagram, TikTok),
  • zbieranie materiału dowodowego możliwego do wykorzystania w procedurach wewnętrznych firmy.

Detektyw nie działa przeciwko pracownikowi – jego celem jest ochrona interesów firmy i uczciwych członków zespołu.

Co grozi za fałszywe L4?

Wbrew powszechnym przekonaniom, ani kodeks karny, ani kodeks cywilny nie przewidują bezpośrednich kar za niewłaściwe wykorzystanie L4 (chyba że dochodzi do oszustwa związanego z ZUS). Wszystko zależy od wewnętrznych procedur firmy, regulaminów pracy i umów zawartych z pracownikiem.

W praktyce pracodawca może:

  • wszcząć postępowanie dyscyplinarne,
  • złożyć wniosek o zwrot nienależnych świadczeń,
  • rozwiązać umowę z pracownikiem w trybie natychmiastowym (art. 52 KP),
  • zgłosić sprawę do ZUS.

Podsumowanie: detektyw kontra nadużycia

Nadużywanie zwolnień lekarskich to realny problem, który wpływa na wizerunek firmy, morale zespołu i finanse przedsiębiorcy. W czasach, gdy granice między życiem prywatnym a zawodowym są coraz bardziej płynne, a media społecznościowe dokumentują niemal każdą chwilę życia, wykrycie fałszywego L4 staje się łatwiejsze – pod warunkiem, że odpowiednie osoby przyjrzą się sprawie.

Jeśli podejrzewasz, że ktoś w Twojej firmie wykorzystuje L4 niezgodnie z przeznaczeniem – skontaktuj się z profesjonalnym detektywem. Twoja firma zasługuje na uczciwość i przejrzystość.

Przeczytaj więcej odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania na naszej stronie FAQ

Scroll to Top